Dnia 11 listopada w naszym kraju, jak on długi i szeroki, świętowano 93-rocznicę odzyskania przez Rzeczpospolitą niepodległości. Wywieszano flagi, modlono się w intencji Ojczyzny, składano kwiaty pod pomnikami bohaterów – tak wyglądał ten dzień w wielu miejscowościach. Tak też było w Wąbrzeźnie.
Z perspektywy czasu można śmiało powiedzieć, że mieliśmy wielkie szczęście. Do Wąbrzeźna nie zjechały żadne niemieckie antyfaszystowskie bojówki, żadne lewicowe organizacje nie blokowały wejścia do kościoła, nie blokowały pomników, przed którymi można było złożyć kwiaty. Wąbrzeska fara stała przed mieszkańcami otworem – każdy, kto tylko pragnął, mógł wziąć udział we Mszy Świętej w intencji Ojczyzny. Chętnych było sporo, świątynia pełna była nie tylko wiernych, ale również sztandarów różnych organizacji, instytucji, co znacząco wpływało na doniosłość wydarzenia. Nie było armatek wodnych tak jak w Warszawie – w powietrze oddano tylko salwę honorową. Delegacje wąbrzeskich oficjeli, przedstawicieli instytucji, stowarzyszeń (w tym przedstawiciele wąbrzeskiego Klubu GP), na zakończenie, przy akompaniamencie orkiestry z Wąbrzeskiego Domu Kultury, złożyli kwiaty na wąbrzeskim rynku.
Do Święta Niepodległości dostosowała się na pewno pogoda – uroczystościom towarzyszyło piękne słońce. Oby ono wciąż świeciło nad naszą ukochaną Ojczyzną, oby zwiastowało pomyślność dla Rzeczpospolitej. A szczególnie w ten dzień, 11 listopada, powinniśmy pamiętać, że pomyślność Polski zależy od naszych działań, wyborów – i że pomyślność Polski oznacza tak naprawdę naszą pomyślność…
Dawid Rydzyński
fot. Danuta, Andrzej Chojniccy
Galeria zdjęć